czwartek, 15 sierpnia 2013

Jesteście Źydami, macie pieniądze...

Dziś usłyszeliśmy, że skoro jesteśmy Żydami to mamy pieniądze i możemy wynająć ekipę... Szczegóły wieczorem ;-)

Pisałam, pisałam i się coś zrobiło i się skasowało więc zaczynam jeszcze raz :/

Dziś jakoś trudno nam się wstawało, przy kawce Prezydent opowiadał nam to i owo o historii i wojskowości. Relacja z Agrykoli zdecydowanie zachęciła mnie do wizyty na Ujazdowskich - w końcu to obok nowego domku - prawie po drodze :)
Podjechaliśmy na Spacerową i rozpoczęliśmy poszukiwanie czołgów. Rafałek oczywiście nie był zainteresowany. Stanął pod murkiem i się nudził, a ja wypatrywałam. Nagle zza pleców usłyszałam:
Babcia: Nie dość, że się wepchała to jeszcze to!
Ja: "to jeszcze to" jak Pani mówi?
B: Po polskiemu.
J: No właśnie, żal za serce ściska. Rozumiem, że można się wepchnąć na chodnik?

Nastała niezręczna cisza więc jeszcze przed siebie wpuściłam dwóch małych chłopców - niech oglądają. Potem jeszcze musiałam im opowiadać co się dzieje bo ich rodzice byli nie zorientowani w temacie i myśleli, że Strzelcy Podhalańscy to jakaś grupa rekonstrukcyjna, nie rozpoznali przedstawicieli jednostki desantowo-szturmowej, nie znali różnicy między wozem bojowym, a czołgiem i takie tam. Zaprezentowałam obywatelską postawę. Rafał niestety się nie popisał i tylko śmiał się w duchu z pana, który mówił dzieciom, że Ford FT to KUBUŚ. Sami porównajcie:

Moje zdjęcia z defilady znajdziecie w innym poście :)

Gdy dotarliśmy na Chełmską spotkaliśmy sąsiadów, którzy postanowili ostrzec nas przed Dozorcą, który po drobnej sprzeczce (zaparkowali na "Jego" miejscu) przebił im wszystkie opony, synem pani, która jest przewodniczącą zarządu wspólnoty - ona wynajmuje pomieszczenie w piwnicy w którym jest zamontowana centrala monitoringu. Ponieważ jej syn nie dogaduje się z tatą, to wyganiają go do piwnicy (według naszej sąsiadki on jest narkomanem i same z nim problemy). W każdym razie gdy już tam siedzi to odpala podgląd z kamer i bawi się w Wielkiego Brata <3
Sąsiadka ostrzegła nas również przed czepliwą Babcią spod 5. No i wykrakała.
Jakąś godzinę od rozpoczęcia pracy (+/- 15.30) Usłyszeliśmy walenie do drzwi (tak, laska ma wiele zastosowań.
Naszym oczom ukazała się rozgniewana Babcia. Miała milion lat, laskę, wielkie okulary i zagniewane spojrzenie.
B: hałasujecie od rana do nocy (to ciekawe bo zawsze zaczynamy po 10, a kończymy przed 20) i w niedzielę i w święto!
R: ale w Szabas nie pracowaliśmy ;)
M: Ale dziś jest Dzień Wojska Polskiego. Już po uroczystościach...
I wtedy zostałam spalona pogardliwym spojrzeniem Babci.
B: Dziś jest Matki Boskiej!
M: Jakiej Matki? Moja mama nie ma dziś żadnego święta.
R:  ale w Szabas nie pracowaliśmy ;)
B: Jesteście Żydami !?!
R: Nie, ale dlaczego mamy przestrzegać Katolickich świąt, a nie Żydowskich?
B: Ale, ale, ale...
M: Ale my nie wierzymy w Boga.
B: To bardzo nie ładnie.
R: Pracujemy od godziny, potrzebujemy jeszcze około godziny i skończymy.
B: To ja córkę przyślę i ona się Wami zajmie!
M: A proszę przysyłać.
B: Na straż zadzwonię!
M: Proszę dzwonić - od 6 do 22 możemy sobie remontować jesteśmy u siebie. Tak to jest jak się mieszka w bloku - jednym dziecko płacze, inni się pokłócą, inni remontują...
B: słyszycie żeby ktoś coś robił?
M: Nie wiem, nie podsłuchuję sąsiadów ;)
R: Dobrze, skończymy to skończymy.
B: A mieszkanie jest wykupione.|
M: Tak, jest nasze JESTEŚMY WŁAŚCICIELAMI!
B: To ja po straż zadzwonię!
A... jak jesteście Żydami to macie pieniądze to wynajmijcie ekipę!
M: Ale my nie jesteśmy Żydami. Jesteśmy Agnostykami.

Ten argument ostatecznie przekonał Babcię żeby trzymać się od nas z daleka i sobie poszła ;)
Kocham tę Babcie :)

Dokończyliśmy swoje hałasowanie. Ani córka, ani straż się nie pojawiła to skończyliśmy naszą pracę.
Mamy teraz dużo do zrobienia ponieważ Super Tata/ Elektryk/ Hydraulik/ Projektant instalacji/ Glazurnik i Supermen wczoraj nadgonił z robotą i musimy się sprężyć żeby w sobotę mógł zrobić to z czym byśmy sobie sami nie poradzili. Okazuje się, że nadajemy się do prac fizycznych, niewymagających niczego po za dobrymi chęciami. Na szczęście mamy w swoim teamie ludzi na których możemy zawsze liczyć i którzy ogarną co superfachowcy powyczyniali :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz